miejsce na jakiś fajny cytat, szukanie w toku =)
~~ Ankieta ~~
(brak)

wtorek, 15 lutego 2022

"Poprawność polityczna" czyli o różnorodności w filmach i serialach.

Ostatnio często słyszę o tym, że "przez poprawność polityczną, nie można żartować, w każdym filmie musi być jakiś homo i czarny". Nie rozumiem skąd bierze się oburzenie ludzi, bo nagle okazuje się, że świat nie jest biały, pełnosprawny i hetero? 
Świat się zmienia kultura, nauka, ludzka świadomość wzrasta, idzie do przodu. Najwyższy czas się z tym pogodzić. To nie wciskanie na siłę wszędzie czarnych i homo, a pokazywanie, że to jest normalne i naturalne. To, że w czyimś życiu nie ma osób nie-hetero, nie-białych i pełnosprawnych nie oznacza, że te osoby nie istnieją. 
Jako autystka wiele razy słyszałam o tym, że musze się dostosować i przestać wymyślać problemy. Analogicznie jest z filmami dostosujcie się ludzie, czasy białego hetero pełnosprawnego kina przeminęły. Osoby inne od was zasługują też na własną przestrzeń w produkcjach kinowych itd. teraz gdy mają równe prawa, a dyskryminacja jest mniejsza to powstają filmy z udziałem inności. 
Często, gdy dyskutuje pada argument "bo jesteście/bo jest to mniejszość", i to ma oznaczać, że należy usunąć mniejszość z udziału w filmach, serialach itd?  
Pod artykułami o przyjaciołach, że wiele żartów dziś nie mogłaby mieć racji bytu pojawiają się komentarze, że kiedyś to ludzie mieli więcej dystansu, a teraz nie można nic powiedzieć by kogoś nie urazić. Serio? To nie ludzie mieli więcej dystansu, a świadomość była mniejsza. Najczęstszym przykładem są żarty z otyłości Moniki w nastoletnim wieku. Doświadczyłam takiej dyskryminacji, docinków a nawet gorzej w wieku nastoletnim z powodu nadwagi. Nie mam dystansu do tych scen i mieć nie będę, bo mam flashbacki z tamtego czasu. Nie jestem w tym jedyna, to że z czegoś kiedyś można było żartować dziś nie, nie oznacza, że mniej dystansu jest. Zwiększyła się świadomość społeczna oraz wrażliwość. Dla większości ludzi nie wydaje się dziwnym lub nie zarzuca się braku dystansu, gdy nie śmieje się z osobistej tragedii. Gdyby powiedzieć komuś komu wymordowana w obozie koncentracyjnym całą rodzinę "zluzuj do tylko żart, więcej dystansu", nie zostałoby to przyjęte z aprobatą. Natomiast gdy ktoś mówi, że nie śmieszą go żarty z grubej Moniki to już wypada powiedzieć "zluzuj i dystans"? dla wielu takie porównanie wyda się nie na miejscu w końcu porównałam okropną tragedię do wyśmiewania choroby. Przyznaje dosyć skrajne porównanie, ale jednoznacznie oczywiste i nie sprzeczne. Gdybym użyła porównania do gwałtu odbiór nie byłby jednoznaczny przez victim shaming.
Kiedyś żarty, które wyśmiewały inność, obrażały, albo w inny sposób pokazywały toksyczne relacje jako zabawne sytuacje były akceptowane. Dziś jest większa świadomość i wrażliwość. Wiemy, że żarty jakie Monika z Przyjaciół słyszała od bliskich spowodowałyby u niej depresje, ptsd, zaburzenia odżywiania i stany lękowe. Takie żarty nie pojawiają się w filmach i serialach też z innego powodu. Normalizowanie przemocy nie jest dobre, generuje to większe przyzwolenie na jej stosowanie, bo jeśli uznamy, że nie ma nic złego w obrażaniu kogoś, a wręcz jest to fajne i zabawne to zwiększa się tolerancja na to. 
Nadal powstają seriale z tak zwanym czarnym humorem, czy z niewłaściwymi żartami, z czarnym humorem itd. giną one jednak w gąszczu wszystkich produkcji jakie wychodzą. Kiedyś był jeden lub dwa seriale i już, w dodatku leciały w tv o określonej porze. Dziś możemy oglądać, kiedy chcemy i ile odcinków chcemy (chyba, że jeszcze nie ma kolejnego sezonu lub dodawany jest jeden odcinek na tydzień). 

Pamiętam rozmowę z białym hetero pełnosprawnym katolikiem Polakiem na temat serialu Netfixa Lupin. To oburzenie, bo główny bohater jest czarny, a oryginalny Arsène Lupin* był biały. Stwierdził, że nie obejrzy filmu, gdzie Lupina gra czarny facet. Nie ważne, że fabuła nie jest ekranizacją książki, a po prostu inspiracją dla głównego bohatera, gdzie wyraźnie w filmie to jest zaznaczone i wspominane. Dalej wdałam się w rozmowę z tym panem, dowiedziałam się, jak to bardzo dyskryminowany i uciśniony jest w Polsce. 






*Arsène Lupin postać fikcyjna, dżentelmen-włamywacz (niekiedy również detektyw), stworzony przez francuskiego pisarza Maurice’a Leblanca, który opublikował pierwszą historię o jego przygodach w 1905.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz